Sokół Pniewy
Sokół Pniewy Gospodarze
5 : 2
4 2P 0
1 1P 2
Kłos Gałowo
Kłos Gałowo Goście

Bramki

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
90'
Kłos Gałowo
Kłos Gałowo

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
Kłos Gałowo
Kłos Gałowo


Skład rezerwowy

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
Kłos Gałowo
Kłos Gałowo
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
Imię i nazwisko
Sławomir Najtkowski Trener
Michał Szymański Kierownik drużyny
Kłos Gałowo
Kłos Gałowo
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Andrzej Konieczny

Utworzono:

06.09.2014

Trener Sławomir Najtkowski mimo dwóch wcześniejszych porażek nie dokonał żadnych innych roszad w wyjściowym składzie niż te, które wymuszone były nieobecnością lub kontuzją piłkarzy.

Pierwsze kilka do kilkunastu minut spotkania należało zdecydowanie do piłkarzy Sokoła Pniewy. Dwukrotnie w ciągu początkowych pięciu minut bramkarz musiał ratować piłkarzy z Gałowa po strzałach Macieja Cieślaka. Przewaga gospodarzy udokumentowana została bramką Bartosza Galasa w 9 minucie. Wychowanek pniewskiego klubu zdecydował się na strzał sprzed pola karnego, a piłka po drodze wykonując kozła wpadła tuż przy słupku bramki strzeżonej przez Pawła Wochelskiego.

Szybkie prowadzenie spowodowało dekoncentrację w szeregach miejscowej drużyny. Inicjatywę przejęli goście. Pierwsze ostrzeżenie nastąpiło w 13 minucie. Strzał piłkarza Kłosa sprawił duże problemy z jego obroną Piotrowi Lehrke. Piłka mimo próby jej przerzucenia za bramkę, „przełamała” ręce pniewskiemu bramkarzowi. Sytuację musiał ratować Daniel Hajdukiewicz wybijając piłkę głową z linii bramkowej.

Kilka minut później Lehrke bez problemów wyłapał piłkę po strzale głową Marka Redlarskiego. Natomiast w 26 minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez gości pniewski bramkarz miał małe problemy z opanowaniem futbolówki. Sytuację utrudnił nieco fakt, że kolega z formacji obrony zasłonił mu tor lotu piłki. Po niespełna dwóch kolejnych minutach rywale doprowadzili do remisu. Zaczęło się od dogrania ze skrzydła Marka Redlarskiego na wolne pole do niepilnowanego Mateusza Sołtysiaka. Młody piłkarz gości oddał precyzyjny strzał w polu karnym pokonując miejscowego bramkarza. Sytuację mógł jeszcze uratować Bartosz Galas, lecz nie zdołał w porę odwrócić się ciałem w stronę rozpędzonego piłkarza Kłosa.

W 32 minucie przyjezdni niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Oskar Chudecki widząc trochę wysuniętego Lehrke postanowił oddać strzał z ok. 30 metrów od linii bramkowej. Piłka ku zaskoczeniu wielu osób wpadła w górny róg pniewskiej bramki.

Do końca pierwszej połowy miejscowi piłkarze nie zdołali otrząsnąć się z prowadzenia gości, a ich akcje pod bramką rywali okazały się nieskuteczne. Dlatego też szkoleniowiec Sokoła w przerwie postanowił dokonać dwóch zmian. Do bramki za Piotra Lehrke wszedł Michał Kasprzak (debiut w meczu ligowym pniewskiej drużyny), a napastnika Mikołaja Stępienia zmienił obrońca (jak również defensywny pomocnik) Łukasz Kandulski. Zwłaszcza ta druga zmiana wymusiła obranie innego systemu taktycznego.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Najpierw w 50 minucie Hajdukiewicz po dośrodkowaniu w pole karne tzw. półprzewrotką pokonał bramkarza gałowian, a dwie minuty później sędzia odgwizdał faul w polu karnym na Cieślaku. Skutecznym egzekutorem ponownie Hajdukiewicz.

Kluczowa dla dalszych losów meczu okazała się 56 minuta. Wówczas Kasprzak w sytuacji sam na sam zablokował strzał zawodnika Kłosu. Ta sytuacja zmobilizowała pniewskich piłkarzy do walki o kolejne bramki. Dwa kwadranse przed końcem spotkania Cieślak wykonał slalom w polu karnym pomiędzy rywalami i umieścił piłkę w bramce.

Rezultat meczu ustalił Oskar Głuchy wykorzystując doskonałe podanie od Hajdukiewicza. Zwycięskiemu meczowi z poziomu murawy przyglądał się dotychczasowy kapitan drużyny Robert Sobkowiak.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości