Sokół Pniewy
Sokół Pniewy Gospodarze
4 : 1
2 2P 0
2 1P 1
Patria Buk
Patria Buk Goście

Bramki

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
90'
Patria Buk
Patria Buk

Kary

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
61'
Łukasz Kandulski przerwanie korzystnej akcji
69'
Maciej Cieślak nierozważny atak w nogi przeciwnika
Patria Buk
Patria Buk

Skład wyjściowy

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
Patria Buk
Patria Buk
Numer Imię i nazwisko
Tomasz Lech


Skład rezerwowy

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
Patria Buk
Patria Buk
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
Imię i nazwisko
Sławomir Najtkowski Trener
Michał Szymański Kierownik drużyny
Patria Buk
Patria Buk
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Andrzej Konieczny

Utworzono:

08.11.2014

Trener Sławomir Najtkowski dokonał czterech zmian w porównaniu z zeszłotygodniowym meczem z Pogonią Lwówek. W podstawowym składzie po kilku tygodniach przerwy spowodowanej kontuzją pojawił się Sebastian Rosa.

Spotkanie dwóch drużyn z dolnych rejonów tabeli na dobre rozpoczęło się w 4 minucie, kiedy to defensywę Sokoła zaskoczył piłkarz Patrii. Radość gości nie trwała jednak zbyt długo, bo po dwóch minutach do remisu doprowadził Patryk Janeczek.

Drużyna z Buku mogła wyjść ponownie na prowadzenie w 14 minucie. Stratę w środku pola zanotował Janeczek. Następnie piłkarz gości zdołał wyprzedzić trójkę obrońców gospodarzy, po czym znalazł się „oko w oko” z Michałem Kasprzakiem. Ofensywny gracz przyjezdnych w ostatecznym rozrachunku trafił piłką w lewy bok bramkarza niebiesko-czerwonych. Kilkadziesiąt sekund później to zespół Sokoła nie dał rady wykorzystać sytuacji do objęcia prowadzenia. Rzut wolny wykonywał Bartosz Nowaczyk. Bramkarz Patrii nie opanował piłki w polu karnym, a następnie dopadł do niej Mikołaj Stępień. Strzał napastnika gospodarzy okazał się za lekki, ponieważ piłkę wybił sprzed linii bramkowej zawodnik zielonych. To nie był koniec akcji w polu karnym. Piłkarze Sokoła ponownie odzyskali piłkę, po czym trafił nią do siatki Stępień, lecz sędzia asystent uniósł chorągiewkę w górę.

W 19 minucie faulowany w polu karnym jest Maciej Cieślak, a sędzia odgwizduje rzut karny. Po chwili arbiter główny Maciej Kaczmarek pokazuje czerwoną kartkę piłkarzowi Patrii (miała ona związek z zachowaniem piłkarza po odgwizdaniu rzutu karnego). Po opuszczeniu boiska przez zawodnika z Buku do karnego podszedł Stępień pewnie zdobywając prowadzenie dla Sokoła.

Cztery minuty później niewiele zabrakło grającym w osłabieniu gościom do wyrównania rezultatu. Zagrana z prawej strony piłka trafiła w pole karne do piłkarza Patrii, który wpadł na interweniującego Kasprzaka. Goście domagali się w tej sytuacji rzutu karnego. Tuż przed upływem drugiego kwadransa gry błąd popełnił Sebastian Rosa, nie za bardzo wiedząc jak zagrać lub odegrać do bramkarza piłkę. Próba gry głową nie wyszła do końca obrońcy gospodarzy i rywal mu odebrał piłkę, ale we właściwym miejscu stał Kasprzak ratując kolegów przed utratą bramki.

W 32 minucie seria chaotycznych podań i wybić piłki wprowadziła nerwowość w szeregi obronne miejscowych. Sytuację uspokoiła dopiero pewna interwencja bramkarza pniewskiej drużyny. Minutę później Stępień z bocznego sektora oddał strzał, lecz bramkarz bukowskiej drużyny dał radę go odbić.

Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy przyjezdni byli blisko bramki samobójczej po dograniu w pole karne piłki przez Wojciecha Góreckiego.

Ten sam zawodnik został sfaulowany w 58 minucie w polu karnym. Ponownie do rzutu karnego podszedł Stępień i w niemal identyczny sposób jak w pierwszej połowie zdobył bramkę.

W 65 minucie podania od kolegi z drużyny nie zdołało wykorzystać kolejno trzech piłkarzy gospodarzy mając przed sobą pustą bramkę (dwóch z nich piłka minęła, trzeci oddał strzał niecelny).

Kwadrans przed końcem meczu po dośrodkowaniu Mikołaja Mrówki piłka trafiła na głową Daniela Hajdukiewicza, ale bramkarz gości przeniósł piłkę jedną ręką za poprzeczkę. Osiem minut później zespół gospodarzy zbyt daleko zapędził się na połowę rywali. Doszło do straty piłki i nie wszyscy obrońcy zdołali wrócić. Sytuację musiał ratować Kasprzak.

Pięć minut przed końcem spotkania defensywa gospodarza pozwoliła piłkarzowi z Buku na oddanie strzału. Piłkę trzeba było wybić sprzed linii bramkowej.

Rezultat meczu ustalił Hajdukiewicz w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Ponownie na jego głowę dośrodkowywał Mrówka, lecz tym razem bramkarz gości nie miał szans obrony strzału.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości